Posted from Cartagena, Bolivar, Colombia.
Po dokładnie 25 dniach opuściliśmy miasto słynne z karteli narkotykowych i polecieliśmy nad morze do Cartageny. Co nam się podobało w Medellin? Co zobaczyliśmy? Co sądzimy o mieście?
Według miejscowych w Medellin panuje wieczna wiosna. Temperatura jest cały rok taka sama i wynosi ok 20-25 stopni. Natomiast według nas w mieście było około 30-35 stopni, bardzo ciepło i parno. Nie da się ukryć, że trochę narzekaliśmy, czasami było ciężko wytrzymać w panującym tam upale. Zmieniliśmy zdanie po przylocie do Cartageny – Medellin w porównaniu z miastem nad Morzem Karaibskim to rzeczywiście miejsce gdzie panuje wieczna wiosna.. (o tropikalnej pogodzie w Cartagenie w kolejnym poście).
Co sądzimy o mieście?
Medellin to szybko rozwijające się miasto, w którym dobrze się żyje. Ludzie są bardzo sympatyczni, otwarci, zawsze starają się pomóc – nawet jak czegoś nie wiedzą to i tak tłumaczą np drogę. Słyszeliśmy wiele historii, obejrzeliśmy dwa filmy m.in. Grzechy mojego ojca czy La Sierra (szczerze mówiąc jest to film bardzo przygnębiający), mimo wszystko miasto wywarło na nas bardzo pozytywne wrażenie. Pewnie duży wpływ miało na to otoczenie, w którym mieszkaliśmy – wygodne mieszkanie, świetna dzielnica, lokalizacja oraz miło spędzony czas i same sympatyczne osoby, które spotkaliśmy na swojej drodze.
Co zobaczyliśmy?
Każdego dnia staraliśmy się zobaczyć coś ciekawego, park, muzeum, wzgórze, ale były też dni, w które spacerowaliśmy bez celu i cieszyliśmy się otoczeniem i tym, że jesteśmy w Kolumbii spełniając jedno z wielu marzeń. Degustowaliśmy różne specjały: świeże soki z owoców, których wcześniej nie znaliśmy, pyszne pieczone ziemniaczki z solą i limonką, kokosowe słodycze, czipsy z patatów, mango, papaję..
Miejsca tzw. turystyczne, które zobaczyliśmy to:
1. Pueblito Paisa – miniatura małego miasteczka w regionie Antioquia (stolicą tego departamentu jest Medellin, podobno Antioquia bardzo się nie lubi z departamentem Bogota – miasta rywalizują ze sobą w każdej dziedzinie). Pueblito Paisa znajduje się na wzgórzu Cerro Nutibara – 80 metrów nad poziomem miasta. (http://www.medellinparati.com/sitio.php?id=19&nombre=El%20Pueblito%20Paisa)
2. Museo de Antioquia – najsłynniejsze muzeum w Medellin i jedno z najważniejszych w Kolumbii. Można w nim podziwiać między innymi wiele prac.. Fernando Botero (https://www.museodeantioquia.co/)
3. Plaza Botero wraz z centrum miasta – ten plac to jeden z ulubionych placów Aleksa – podziwiał tam kotki, pieski, panów, panie słynnego Botero. Szczerze mówiąc centrum miasta w Medellin nie należy do przyjemnych – jest tam mnóstwo ogromnych sklepów z tanią odzieżą, chińskimi zabawkami, podobno zdarzają się bardzo często kradzieże. Wszyscy krzyczą i namawiają do wejścia do sklepów. Nieprzyjemne miejsce.
4. Jardin Botanico – 14 hektarów ogrodu, w którym można zrelaksować się w cieniu drzew i palm. Jest tam kolekcja storczyków i muzeum motyli. Można przejechać się ciuchcią za jedyne 1000 peso (1,60zł). (http://www.botanicomedellin.org/)
5. Parque Arvi i Metrocable – bardzo nam się podobała wycieczka do tego parku – Metrocable to kolejka linowa (ok 4,5 km długości), która prowadzi przez dzielnicę biedy do Parku na północy Medellin. Jedzie się nią około 20 minut, widoki cudowne. Na samej górze znaczna różnica temperatury i zupełnie inne, górskie powietrze.(http://www.parquearvi.org/)
6. El Castillo Museo – zameczek wybudowany przez bogatego biznesmena w 1930 roku, piękny wystrój, zainspirowany zamkami we Francji, warty zobaczenia, ale nic specjalnego. http://www.museoelcastillo.org/#
7. El Poblado i wielkie centrum handlowe – dzielnica biznesu, niestety z powodu strasznej ulewy trafiliśmy do centrum handlowego Santa Fe – szczerze mówiąc takiego centrum jeszcze w Europie nie widzieliśmy. Mnóstwo ekskluzywnych sklepów, wszystko się lśniło, widać po klienteli, że nie przychodzi tam każdy. Aleks znalazł coś dla siebie – plac zabaw 😉
8. El Volador – wzgórze, z którego można zobaczyć panoramę miasta. W weekendy można tam spotkać wiele kolumbijskich rodzin, bawiących się latawcami przy pikniku. Warto zobaczyć!
9. Cmentarz i grób Pablo Escobara – ciężko było znaleźć informację o tym gdzie został pochowany baron narkotykowy. Szczerze mówiąc nigdy nie wiedzieliśmy czy wypada czy nie wypada pytać o Pablo Escobara, jest to z pewnością bardzo ciężki temat. W każdym razie udało się znaleźć cmentarz – znajduje się w oddalonej od centrum dzielnicy Itagui. Dojechaliśmy tam metrem, potem wzięliśmy taksówkę – jak się potem okazało niepotrzebnie, bo cmentarz znajduje się około 7 minut spacerem od stacji metra Sabaneta. Co chwile ktoś podchodził do grobu słynnego Kolumbijczyka. Ciekawostka jest, że nawet ponad 20 lat po jego śmierci jego brat dalej zarabia na jego historii – organizuje wycieczki szlakami Escobara – można zobaczyć miejsca, w których żył, spędzał wakacje, został zastrzelony oraz gdzie spoczywa. 4 godzinna wycieczka kosztuje około 35000 peso (1000 peso – ok. 1,60 zł). Cmentarz kolumbijski jest dosyć nietypowy – sami zobaczcie zdjęcia.
10. … i oczywiście Ludoteka – ulubione miejsce Aleksa, odkryte niestety dopiero tydzień przed wyjazdem. Takich miejsc powinno być o wiele więcej – mnóstwo zabawek dla dzieci w różnym wieku. Ludoteka znajduje się pod stadionem, jest to miejsce niedawno otwarte. W ciągu dnia przychodzą tam grupy dzieci z przedszkola czy żłobka. Szaleństwo!
Było jeszcze wiele innych, mniej ważnych miejsc, nasze wycieczki, emocjonujące mecze – podsumowując – Medellin to świetne miasto, za którym będziemy tęsknić!
Fajne podsumowanie 🙂
Coś tylko peso do złotówki podrożało mocno 😉
a no racja 😉 już poprawione 😉