El Misti zaatakował nas już podczas pierwszego dnia w Arequipie. Groźnie spoglądał na nasze mieszkanie. Majestatyczny, spokojny, dostojny. Przyszedł czas żeby to jego zaatakować (oczywiście bez Aleksa, bo z nim nie byłoby to na pewno możliwe). W Internecie mówią, że to…