Posted from Bogota, Bogota, Colombia.
Generalnie – Bogota liczy ok 7,5 mln mieszkańców. Znacząca większość to Kolumbijczycy. Obcokrajowiec na ulicy jest widokiem spotykanym niezbyt często. Myślę, że obcokrajowiec z dzieckiem – to już wydarzenie duże. Jeżeli dodać do tego dziecko z niebieskimi oczami… 🙂
Dlatego często – praktycznie podczas każdego wyjścia z domu słyszymy zdania w stylu: Que lindo, Que mono, Que Ojos Bonitos, divin, Mira a su ojos bonitos (oznaczające mniej więcej – popatrz jakie oczy, jakie piękne dziecko etc ) . Nie powiem żebyśmy nie czuli się dumni z takich uwag, ale kiedy słyszymy to co kilka kroków jesteśmy lekko zmęczeni.
Ma to swoje dobre strony – łatwo nawiązujemy kontakty z ludźmi w parku, w sklepie – szczególnie tymi, którzy przychodzą z dziećmi. Zresztą Alex nie czując bariery językowej często podchodzi do dzieci próbując wyrwać np paczkę rodzynek, piłkę etc – co powoduje jeszcze większą radość u rodziców dzieci.
Wczoraj np zostaliśmy zaczepieni przez policjantów konnych (zdjęcie poniżej), którzy po formułce que ojos bonitos, koniecznie chcieli przewieźć Aleksa ich środkiem lokomocji (skończyło się na tym, że ja musiałem zrobić małe koło wokół fontanny czując się jak w cyrku – obserwowany przez wszystkich przechodzących akurat w okolicy . Jeden z policjantów przytulał Aleksa i cały czas powtarzał, że jest boski i chce mieć takiego synka. Z policjantami ucięliśmy sobie 40 minutową rozmowę – chętnie odpowiadali na wszystkie pytania, tłumaczyli którędy nie chodzić, co zobaczyć i gdzie koniecznie pojechać, wypytując przy okazji o Polskę.
Ciekawostka: 1 g marihuany kosztuje w Kolumbii (ceny w Kolumbii opiszemy w następnych postach – chociaż generalnie nie odbiegają od cen polskich a momentami je przewyższają) kosztuje uwaga: 1000 peso kolumbijskich czyli ok 1,60 zł!! Policjanci używają koni, aby nie stać na straconej pozycji z szybko biegającymi dilerami/konsumentami narkotyków w Parque Nacional.