Posted from Quito, Pichincha, Ecuador.

Są miejsca, które lepiej zobaczyć bez małego dziecka. Nie znaczy to, że niemożliwe jest odwiedzenie ich z dzieckiem – my jednak cenimy sobie mimo wszystko spokój i czas dla siebie, więc kolejny raz zdecydowaliśmy się na wycieczkę osobno. Ja pierwsza pojechałam zobaczyć słynny, czynny wulkan Cotopaxi. Tym razem wybrałam całodzienną wycieczkę organizowaną przez biuro – około 1,5 h dojazd pod wulkan, potem zjazd rowerami górskimi. Między czasie lunch na łonie natury. Całkiem miły dzień spędzony daleko od cywilizacji. Piękne krajobrazy, dzikie konie, ptaki, lamy, osły, strumyki, góry i cudowna cisza. Wjechaliśmy na wysokość 4500 m.n.p.m., jednak bardzo silny wiatr zmusił nas do zjechania nieco niżej, aby rozpocząć przejażdżkę rowerową.

W Ekwadorze istnieje około 138 wulkanów. Z czego ok 36 jest czynnych, a około 5 aktywnych. Jaka jest w ogóle definicja czynnego wulkanu? Czynny wulkan to taki,  który wykazał chociaż raz jakąkolwiek aktywność w przeciągu ostatnich 10 000 lat. Na Ziemi znajduję się obecnie około 500 czynnych wulkanów. Do najwyższego i jednego z najaktywniejszych należy Cotopaxi – wulkan znajdujący się około 50 km od Quito. Jego krater ma około 700 metrów średnicy. Wybuchał ponad 60 razy. Aby zrozumieć jego siłę można wyobrazić sobie co stało się podczas wybuchu w 1877 roku – lawa dopłynęła do wybrzeży Pacyfiku, pokonując ponad 250 km.

Można dotrzeć do samego szczytu, podobno nie jest to trudna trasa, należy się jednak przygotować i obowiązkowo iść z osobą, która się na tym zna.

Dwa dni później Tomek pojechał na podobną wycieczkę, jednak wspiął się nieco wyżej – do opuszczonego schroniska na wysokości ponad 4800 m nad poziomem morza. Schronisko jest w trakcie przebudowy – z ciekawostek można zobaczyć… kibelek z najlepszym widokiem pod słońcem.

Kolejnym aktywnym wulkanem  na który wjechaliśmy razem była Pichincha. W 1999 roku jego wybuch zasypał grubą warstwą kurzu całą stolicę.  W 2005 zostało otwarte tzw. TelefériQo – kolejka linowa, która prowadzi do wulkanu. Można stamtąd podziwiać panoramę Quito i odetchnąć chłodnym, świeżym powietrzem górskim. Koszt wjazdu i zjazdu to 8,5 USD. Na dole przy kasach znajduje się małe wesołe miasteczko, Aleks je zauważył i nie było możliwości, aby nie skorzystać z kilku atrakcji.